Oczami
Eleny:
Siedziałam w ciszy już dłuższy czas. W mojej głowie kłębiło się mnóstwo pytań.
Co wiedzą o Damonie? Skąd go znają? Co z nim wspólnego ma Stefan? Jednak nie
znalazłam w sobie odwagi, aby zadać którekolwiek z nich moim przyjaciółkom. One
też się nie odzywały, ale mimo to widziałam po ich twarzach, że są
zdenerwowane. Tylko, czym? Z sekundy, na sekundę atmosfera w pokoju robiła się
coraz gęstsza. W końcu nie wytrzymałam.
-Możecie mi wreszcie wszystko wytłumaczyć?- Zapytałam
prawie krzycząc.
-Zaraz przyjdą… - Caro nie dokończyła, ponieważ rozległo
się pukanie do drzwi.
Bonnie podniosła się z łóżka i poszła otworzyć. W progu
stał Damon.
-Wejdź Damonie.- Powiedziała poważnym tonem czarownica.
Wampir spojrzał na nią ze zdziwieniem.
-No proszę, wiedźma nam wydoroślała.- Stwierdził kpiąco.
Rozejrzał się po pokoju, aż natrafił wzrokiem Caroline. Już chciał coś
powiedzieć, ale nie dałam mu dość do głosu.
-Skąd wiesz, że jest czarownicą?- Rzuciłam.
-I ona naprawdę coś podejrzewa?- Zwrócił się do dziewczyn.
Sądząc po jego minie nie wierzył.
-Owszem, a ty masz jej wszystko wyjaśnić.- Powiedziała
Forbes tonem nieznoszącym sprzeciwu.
-A jeżeli nie to, co?- Zaczął się droczyć.
-Nie chcesz mieć w niej wroga.- Bonnie spojrzała na niego
znacząco.
-I tak mnie nie pamięta, więc co to za różnica?
-Czyli mnie zahipnotyzowałeś.- To było bardziej
stwierdzenie niż pytanie. –Kiedy? Dlaczego?
W tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem, a do środka
wbiegł Stefan, krzycząc:
-Nic jej nie mów!
-O mój młodszy braciszek.- Co proszę? Oni są ze sobą
spokrewnieni? Przecież to jest niemożliwe. Nawet nie są do siebie podobni. -Tak
się zastanawiałem gdzie się podziewasz. Coś marnie wyglądasz. Wiewiórki zaczęły
strajkować?- Zakpił z uśmiechem na ustach.
-Zaraz to wy jesteście rodzeństwem?
-Tak wyszło. Rodziny się nie wybiera.- Damon wzruszył
ramionami.
-A ty o wszystkim wiedziałeś?- Zwróciłam się wściekła do
Stefana.
-To był jego pomysł.- Powiedział starszy Salvatore. –Ten,
którego nie wybrałaś miał wyjechać. Wymazać ci pamięć i nigdy nie wracać.
-Ale ty wróciłeś.- Zauważyłam. –Przez Katherine, prawda?-
Kiwnął potwierdzająco głową. –Powiedz mi jeszcze jedną rzecz.
-Jaką?
-Kochałam cię?- Zapytałam lekko skrępowana. Wampir odwrócił
wzrok.
-Nie mam pojęcia. Jako jedyna widziałaś we mnie dobro, ale
co do mnie czułaś… Sam bym chciał to wiedzieć.- Stwierdził prawie szeptem.
-Ale on cię kochał.- Niespodziewanie odezwała się Bonnie.
-I kocha dalej. Zrobiłby dla ciebie wszystko. Żebyś tylko była szczęśliwa. Właśnie,
dlatego wyjechał i wymazał ci pamięć. Wiedział, że inaczej będziesz tęsknić. A
jak można tęsknić za kimś, kogo się nie pamięta?- Powiedziała Bonnie patrząc mi
prosto w oczy. –Nie wierze, że trzymam jego stronę.- To było już bardziej do
siebie niż do mnie.
-To prawda?- Zapytałam zszokowana.
-To nie ma znaczenia.- Spojrzałam na niego pytająco. –Bo to
i tak zawsze będzie Stefan.- Znałam te słowa i to bardzo dobrze. Wycofał się do
drzwi.
-Chcę odzyskać wspomnienia.- Krzyknęłam za nim, ale jego
już nie było.
-Zaraz wracam.- Powiedziała wiedźma i wyszła. Zostałam sama
razem z Caroline i Stefanem.
Oczami Bonnie:
Wybiegłam za Damonem. Elena musiała znać całą prawdę, musiała pamiętać.
Zobaczyłam wampira karmiącego się na jakiejś blondynce. Czy on się kiedyś
zmieni? Magią odsunęłam od niego dziewczynę.
-Co do…?- Nie dokończył, ponieważ zauważył mnie. –Czego
znowu?
-Trochę milej, by się przydało. Chciałam porozmawiać.-
Wiedząc jak zareaguje zamknęłam go w nadnaturalnej klatce.
-Ale ja nie.- Odpowiedział. Odwrócił się, zrobił trzy kroki
i odbił się od niewidzialnej ściany.
-Będziesz musiał.- Wzruszyłam ramionami. –Przynajmniej mnie
wysłuchaj.
-A mam inne wyjście?
-Nie masz, a teraz słuchaj.- Spojrzałam mu głęboko w oczy.
–Wiesz, że dla Eleny zrobię wszystko. Nie lubię cię, ale ona wręcz przeciwnie.
–Po jego minie widać było, że mi nie uwierzył. -Wymazując jej pamięć, zabrałeś
jej jakąś część siebie. Nie pamiętała twojej osoby, jednak zmieniła się. Rzadko
śmiała, nie żartowała, ani nie była tak pogodna jak kiedyś. Oddaliła się od
Stefana. I nagle znowu spotkała ciebie. Nie mam pojęcia, co jej mówiłeś, ale
ona znów stała się taka jak kiedyś. Za taką Eleną tęskniliśmy. Najdziwniejsze
jest to, że ona ci ufa i patrzy na ciebie tym wzrokiem. Damonie ja myślę, iż
ona cię kocha. Wymazałeś jej wspomnienia, ale nie uczucia. Proszę, zwróć jej
to, co zabrałeś.- Zatkało go. Jego twarz była mieszaniną emocji. Zdziwienia,
niedowarzenia oraz nadziei. Nagle ktoś trzasnął drzwiami naszego pokoju.
Wybiegła z niego Elena. Na twarzy miała wymalowaną wściekłość. –A teraz leć za
nią.- I już go nie było.
Oczami Eleny:
Zostałam w pokoju ze swoim chłopakiem i Caroline.
-Stefanie, masz mi coś do powiedzenia?- Zapytałam wściekła.
–Czy to wszystko, co mówił Damon było prawdą?
-Nie powinnaś o tym wiedzieć.- Powiedział tylko. Nie mogłam
z jego twarzy odczytać żadnych uczuć.
-Jak to nie powinnam? Przecież to moje wspomnienia, które
tak bezczelnie mi odebraliście.
-Chciałem, żebyś była szczęśliwa.
-Zabierając mi część siebie? Czy według ciebie to jest
szczęście? Życie w nieświadomości?
-Byłaś świadoma wszystkiego.
-Oczywiście. Bo ja pamiętałam, że masz brata, że
prawdopodobnie coś do niego czułam, że mu ufałam… Posłuchaj, okłamywałeś mnie
przez…- Tu spojrzałam na Caroline. Siedziała ze spuszczoną głową na łóżku.
-Cztery lata.- Powiedziała prawie szeptem.
-Cztery lata.- Powtórzyłam po niej. –Ja tak dłużej nie
mogę. Nie mogę z tobą być Stefanie. Nie po tym.– Nie odezwał się. Zwróciłam się
do przyjaciółki. –Caro, ja nie jestem na ciebie zła, na Bonnie też nie. Powiedz
jej to. Ale muszę wszystko przemyśleć i na jakiś czas zamieszkam gdzie indziej.
-Rozumiem. Zadzwonisz?- Spytała z nadzieją.
-Oczywiście.- Odpowiedziałam uśmiechając się delikatnie.
Odpowiedziała mi tym samym. –A co do ciebie Stefanie, zawiodłam się na tobie.
Cześć, Caro. – Powiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami. Nie rozglądając się
opuściłam akademik i skierowałam się w kierunku lasu. To była najkrótsza droga
do mojego domu.
Oczami Damona:
Byłem bardzo zaskoczony słowami czarownicy. Nigdy nie pomyślałbym, że to
chociażby pomyśle, ale zaimponowała mi. Jeszcze jedna niewiarygodna sprawa:
byłem jej wdzięczny. Ciekawe, kiedy mi podpadnie.
Szedłem w krok, w krok za Eleną. Chciałem, aby bezpiecznie
dostała się do domu. Dzielnie pokonywała trasę, jednak w pewnym momencie nie
zauważyła wystającego korzenia. Przewróciłaby się gdybym w ostatniej chwili jej
nie złapał.
-Dziękuję.- Wymamrotała. Była cała zimna. No tak, jesień
plus wieczór, a ona miała na sobie tylko i wyłącznie cieniutką koronkową
sukienkę. Zdjąłem z siebie skórzaną kurtkę i założyłem jej na ramiona. Jednak
zamiast podziękowań usłyszałem: -Nie musisz tego robić.- Nie wiedziałem, o co
jej chodzi.
-Czego robić?- Zapytałem.
-Być dżentelmenem.- Odparła. –Dlaczego za mną idziesz?
Chcesz znów wymazać mi pamięć i zniknąć?- Mówiąc to miała łzy w oczach.
-Nie będę cię hipnotyzować. Chciałem zawrzeć układ.–
Spojrzała na mnie pytająco. –Chciałaś odzyskać wspomnienia?- Potwierdziła
skinieniem głowy. –Jestem skłonny to zrobić. Tylko po pierwsze musisz pozbyć
się werbeny z krwi, co potrwa około tygodnia. W tym czasie będziesz nosić
werbenę przy sobie. W kieszeni, czy gdzie tam chcesz. A po drugie dasz się
teraz bezpiecznie odprowadzić do domu.
-Zgoda, ale dlaczego? Sama dam sobie radę.- Jej brązowe
oczy prześwietlały mnie na wylot.
-Wiesz, że Katherine na ciebie poluje?- Zapytałem i właśnie
w tym momencie za drzew wyłoniła się ciemna postać.
-O mnie mówicie gołąbeczki?
I oto jest: następny rozdał. Przyjemnie mi się go pisało,
wiec myślę, że nie jest taki najgorszy. Zresztą oceńcie sami. Dziękuję
wszystkim czytelnikom i pozdrawiam ;)
no ta Katherine mnie zdenerwowała :| musiała oczywiście sie przypałętać, no nie? ;c mimo iż w serialu nie żywię do niej nienawiści, a nawet ją lubię, to teraz mogłabym jej przywalić ;D i to tak porządnie x|
OdpowiedzUsuńcały rozdział był super :D cieszę sie jak głupia, że El nie jest ze Stefciem :D lubię go, ale nie wtedy gdy jest z Eleną :D lubię go oddzielnie, że tak powiem :D
no i ten tekst Damona "wiewiórki zaczęły strajkować?" XDD loff it ♥( wybacz, późna pora źle na mnie wpływa ;d )
już niedługo El się wszystkiego dowie, yaay ! :DD nie mogę się doczekać :3 *niecierpliwość*
życzę weny :**
Dzięki ;) Cieszę się, że się podoba. ;p
UsuńPozdrawiam ;*
Cieszę się, że Elena zerwała ze Stefanem. Mam nadzieję, że Damon przywróci jej pamięć :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej Katherine - co kombinuje? Czekam :-) -zadelenawana
Jak to Katherine, nic dobrego ;p A Damon pamięć Elenie przywróci ;p to mogę zagwarantować. ;)
UsuńKobieto dlaczego tak krótko :( Łaj ?? Tel mi łaj ? :((( bardzo króciutki :D "Gołąbeczki" i Kath :D Zepsuła to wszystko :D AAAjjjjj będzie Delenka . Wyczuwam to :D Rozdział jak najbardziej dobry a nawet doskonały . Pisz następny i daj znać :P Czekam :)Pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńJaki króciutki? należy chyba do jednego z dłuższych ;p ha ha a tak szczerze to wiem. Kończę na takich momentach i nagle włącza się zielona lampka: już wystarczy i nic więcej nie mogę napisać ;p
UsuńDziękuję za miłe słowa i oczywiście, iż cie poinformuje ;)
Pozdrawiam ;)
"nie jest taki najgorszy" cooo? jest wspanialy!! caly czas cos sie dzieje i nie ma nudy a za kazdym razem chce sie wiecej i wiecej :D
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa ;)
UsuńPozdrawiam. ;D
Znowu cudowny rozdział, kochana! <333 Jejku ja chcę więcej! To wszystko jest takie wciągające, że płaczę, kiedy się kończy :c Ale się cieszę, że chcą Elena już wszystko wie! Już myślałam, że Stefan im przeszkodzi, ale na szczęście Damon mu na to nie pozwolił :D Już nie mogę się doczekać, kiedy minie tydzień i Elena sobie wszystko przypomni! Skaczę z radości! <333To będzie niesamowite. Ona już coś czuje do Damona, ale go nie pamięta, ale jak sobie go tylko przypomni... czuję, że będzie BIG LOVE! <333 Cieszę się, że nie jest już z tym głupim Stefem. Mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo, dużo, duuużo weny!
Buziaki :****
Dziękuję ;) Będzie Delenka i może nawet już w następnym rozdziale... Zobaczę ;p
UsuńPozdrawiam :*
Aaaaaaaaa,... perfekcyjny ! czekam na nexta ehh !! xoxo
OdpowiedzUsuńDziękuję. Już zabieram się za pisanie następnego ,więc proszę o cierpliwość ;p
Usuń