piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 7


Oczami Eleny:

            Siedziałam w ciszy już dłuższy czas. W mojej głowie kłębiło się mnóstwo pytań. Co wiedzą o Damonie? Skąd go znają? Co z nim wspólnego ma Stefan? Jednak nie znalazłam w sobie odwagi, aby zadać którekolwiek z nich moim przyjaciółkom. One też się nie odzywały, ale mimo to widziałam po ich twarzach, że są zdenerwowane. Tylko, czym? Z sekundy, na sekundę atmosfera w pokoju robiła się coraz gęstsza. W końcu nie wytrzymałam.
-Możecie mi wreszcie wszystko wytłumaczyć?- Zapytałam prawie krzycząc.
-Zaraz przyjdą… - Caro nie dokończyła, ponieważ rozległo się pukanie do drzwi.
Bonnie podniosła się z łóżka i poszła otworzyć. W progu stał Damon.
-Wejdź Damonie.- Powiedziała poważnym tonem czarownica. Wampir spojrzał na nią ze zdziwieniem.
-No proszę, wiedźma nam wydoroślała.- Stwierdził kpiąco. Rozejrzał się po pokoju, aż natrafił wzrokiem Caroline. Już chciał coś powiedzieć, ale nie dałam mu dość do głosu.
-Skąd wiesz, że jest czarownicą?- Rzuciłam.
-I ona naprawdę coś podejrzewa?- Zwrócił się do dziewczyn. Sądząc po jego minie nie wierzył.
-Owszem, a ty masz jej wszystko wyjaśnić.- Powiedziała Forbes tonem nieznoszącym sprzeciwu.
-A jeżeli nie to, co?- Zaczął się droczyć.
-Nie chcesz mieć w niej wroga.- Bonnie spojrzała na niego znacząco.
-I tak mnie nie pamięta, więc co to za różnica?
-Czyli mnie zahipnotyzowałeś.- To było bardziej stwierdzenie niż pytanie. –Kiedy? Dlaczego?
W tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem, a do środka wbiegł Stefan, krzycząc:
-Nic jej nie mów!
-O mój młodszy braciszek.- Co proszę? Oni są ze sobą spokrewnieni? Przecież to jest niemożliwe. Nawet nie są do siebie podobni. -Tak się zastanawiałem gdzie się podziewasz. Coś marnie wyglądasz. Wiewiórki zaczęły strajkować?- Zakpił z uśmiechem na ustach.
-Zaraz to wy jesteście rodzeństwem?
-Tak wyszło. Rodziny się nie wybiera.- Damon wzruszył ramionami.
-A ty o wszystkim wiedziałeś?- Zwróciłam się wściekła do Stefana.
-To był jego pomysł.- Powiedział starszy Salvatore. –Ten, którego nie wybrałaś miał wyjechać. Wymazać ci pamięć i nigdy nie wracać.
-Ale ty wróciłeś.- Zauważyłam. –Przez Katherine, prawda?- Kiwnął potwierdzająco głową. –Powiedz mi jeszcze jedną rzecz.
-Jaką?
-Kochałam cię?- Zapytałam lekko skrępowana. Wampir odwrócił wzrok.
-Nie mam pojęcia. Jako jedyna widziałaś we mnie dobro, ale co do mnie czułaś… Sam bym chciał to wiedzieć.- Stwierdził prawie szeptem.
-Ale on cię kochał.- Niespodziewanie odezwała się Bonnie. -I kocha dalej. Zrobiłby dla ciebie wszystko. Żebyś tylko była szczęśliwa. Właśnie, dlatego wyjechał i wymazał ci pamięć. Wiedział, że inaczej będziesz tęsknić. A jak można tęsknić za kimś, kogo się nie pamięta?- Powiedziała Bonnie patrząc mi prosto w oczy. –Nie wierze, że trzymam jego stronę.- To było już bardziej do siebie niż do mnie.
-To prawda?- Zapytałam zszokowana.
-To nie ma znaczenia.- Spojrzałam na niego pytająco. –Bo to i tak zawsze będzie Stefan.- Znałam te słowa i to bardzo dobrze. Wycofał się do drzwi.
-Chcę odzyskać wspomnienia.- Krzyknęłam za nim, ale jego już nie było.
-Zaraz wracam.- Powiedziała wiedźma i wyszła. Zostałam sama razem z Caroline i Stefanem.


Oczami Bonnie:

            Wybiegłam za Damonem. Elena musiała znać całą prawdę, musiała pamiętać. Zobaczyłam wampira karmiącego się na jakiejś blondynce. Czy on się kiedyś zmieni? Magią odsunęłam od niego dziewczynę.
-Co do…?- Nie dokończył, ponieważ zauważył mnie. –Czego znowu?
-Trochę milej, by się przydało. Chciałam porozmawiać.- Wiedząc jak zareaguje zamknęłam go w nadnaturalnej klatce.
-Ale ja nie.- Odpowiedział. Odwrócił się, zrobił trzy kroki i odbił się od niewidzialnej ściany.
-Będziesz musiał.- Wzruszyłam ramionami. –Przynajmniej mnie wysłuchaj.
-A mam inne wyjście?
-Nie masz, a teraz słuchaj.- Spojrzałam mu głęboko w oczy. –Wiesz, że dla Eleny zrobię wszystko. Nie lubię cię, ale ona wręcz przeciwnie. –Po jego minie widać było, że mi nie uwierzył. -Wymazując jej pamięć, zabrałeś jej jakąś część siebie. Nie pamiętała twojej osoby, jednak zmieniła się. Rzadko śmiała, nie żartowała, ani nie była tak pogodna jak kiedyś. Oddaliła się od Stefana. I nagle znowu spotkała ciebie. Nie mam pojęcia, co jej mówiłeś, ale ona znów stała się taka jak kiedyś. Za taką Eleną tęskniliśmy. Najdziwniejsze jest to, że ona ci ufa i patrzy na ciebie tym wzrokiem. Damonie ja myślę, iż ona cię kocha. Wymazałeś jej wspomnienia, ale nie uczucia. Proszę, zwróć jej to, co zabrałeś.- Zatkało go. Jego twarz była mieszaniną emocji. Zdziwienia, niedowarzenia oraz nadziei. Nagle ktoś trzasnął drzwiami naszego pokoju. Wybiegła z niego Elena. Na twarzy miała wymalowaną wściekłość. –A teraz leć za nią.- I już go nie było.


Oczami Eleny:

            Zostałam w pokoju ze swoim chłopakiem i Caroline.
-Stefanie, masz mi coś do powiedzenia?- Zapytałam wściekła. –Czy to wszystko, co mówił Damon było prawdą?
-Nie powinnaś o tym wiedzieć.- Powiedział tylko. Nie mogłam z jego twarzy odczytać żadnych uczuć.
-Jak to nie powinnam? Przecież to moje wspomnienia, które tak bezczelnie mi odebraliście.
-Chciałem, żebyś była szczęśliwa.
-Zabierając mi część siebie? Czy według ciebie to jest szczęście? Życie w nieświadomości?
-Byłaś świadoma wszystkiego.
-Oczywiście. Bo ja pamiętałam, że masz brata, że prawdopodobnie coś do niego czułam, że mu ufałam… Posłuchaj, okłamywałeś mnie przez…- Tu spojrzałam na Caroline. Siedziała ze spuszczoną głową na łóżku.
-Cztery lata.- Powiedziała prawie szeptem.
-Cztery lata.- Powtórzyłam po niej. –Ja tak dłużej nie mogę. Nie mogę z tobą być Stefanie. Nie po tym.– Nie odezwał się. Zwróciłam się do przyjaciółki. –Caro, ja nie jestem na ciebie zła, na Bonnie też nie. Powiedz jej to. Ale muszę wszystko przemyśleć i na jakiś czas zamieszkam gdzie indziej.
-Rozumiem. Zadzwonisz?- Spytała z nadzieją.
-Oczywiście.- Odpowiedziałam uśmiechając się delikatnie. Odpowiedziała mi tym samym. –A co do ciebie Stefanie, zawiodłam się na tobie. Cześć, Caro. – Powiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami. Nie rozglądając się opuściłam akademik i skierowałam się w kierunku lasu. To była najkrótsza droga do mojego domu.


Oczami Damona:

            Byłem bardzo zaskoczony słowami czarownicy. Nigdy nie pomyślałbym, że to chociażby pomyśle, ale zaimponowała mi. Jeszcze jedna niewiarygodna sprawa: byłem jej wdzięczny. Ciekawe, kiedy mi podpadnie.
Szedłem w krok, w krok za Eleną. Chciałem, aby bezpiecznie dostała się do domu. Dzielnie pokonywała trasę, jednak w pewnym momencie nie zauważyła wystającego korzenia. Przewróciłaby się gdybym w ostatniej chwili jej nie złapał.
-Dziękuję.- Wymamrotała. Była cała zimna. No tak, jesień plus wieczór, a ona miała na sobie tylko i wyłącznie cieniutką koronkową sukienkę. Zdjąłem z siebie skórzaną kurtkę i założyłem jej na ramiona. Jednak zamiast podziękowań usłyszałem: -Nie musisz tego robić.- Nie wiedziałem, o co jej chodzi.
-Czego robić?- Zapytałem.
-Być dżentelmenem.- Odparła. –Dlaczego za mną idziesz? Chcesz znów wymazać mi pamięć i zniknąć?- Mówiąc to miała łzy w oczach.
-Nie będę cię hipnotyzować. Chciałem zawrzeć układ.– Spojrzała na mnie pytająco. –Chciałaś odzyskać wspomnienia?- Potwierdziła skinieniem głowy. –Jestem skłonny to zrobić. Tylko po pierwsze musisz pozbyć się werbeny z krwi, co potrwa około tygodnia. W tym czasie będziesz nosić werbenę przy sobie. W kieszeni, czy gdzie tam chcesz. A po drugie dasz się teraz bezpiecznie odprowadzić do domu.
-Zgoda, ale dlaczego? Sama dam sobie radę.- Jej brązowe oczy prześwietlały mnie na wylot.
-Wiesz, że Katherine na ciebie poluje?- Zapytałem i właśnie w tym momencie za drzew wyłoniła się ciemna postać.
-O mnie mówicie gołąbeczki?

I oto jest: następny rozdał. Przyjemnie mi się go pisało, wiec myślę, że nie jest taki najgorszy. Zresztą oceńcie sami. Dziękuję wszystkim czytelnikom i pozdrawiam ;)

12 komentarzy:

  1. no ta Katherine mnie zdenerwowała :| musiała oczywiście sie przypałętać, no nie? ;c mimo iż w serialu nie żywię do niej nienawiści, a nawet ją lubię, to teraz mogłabym jej przywalić ;D i to tak porządnie x|
    cały rozdział był super :D cieszę sie jak głupia, że El nie jest ze Stefciem :D lubię go, ale nie wtedy gdy jest z Eleną :D lubię go oddzielnie, że tak powiem :D
    no i ten tekst Damona "wiewiórki zaczęły strajkować?" XDD loff it ♥( wybacz, późna pora źle na mnie wpływa ;d )
    już niedługo El się wszystkiego dowie, yaay ! :DD nie mogę się doczekać :3 *niecierpliwość*
    życzę weny :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Cieszę się, że się podoba. ;p
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Cieszę się, że Elena zerwała ze Stefanem. Mam nadzieję, że Damon przywróci jej pamięć :-)
    Ciekawa jestem tej Katherine - co kombinuje? Czekam :-) -zadelenawana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to Katherine, nic dobrego ;p A Damon pamięć Elenie przywróci ;p to mogę zagwarantować. ;)

      Usuń
  3. Kobieto dlaczego tak krótko :( Łaj ?? Tel mi łaj ? :((( bardzo króciutki :D "Gołąbeczki" i Kath :D Zepsuła to wszystko :D AAAjjjjj będzie Delenka . Wyczuwam to :D Rozdział jak najbardziej dobry a nawet doskonały . Pisz następny i daj znać :P Czekam :)Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki króciutki? należy chyba do jednego z dłuższych ;p ha ha a tak szczerze to wiem. Kończę na takich momentach i nagle włącza się zielona lampka: już wystarczy i nic więcej nie mogę napisać ;p
      Dziękuję za miłe słowa i oczywiście, iż cie poinformuje ;)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. "nie jest taki najgorszy" cooo? jest wspanialy!! caly czas cos sie dzieje i nie ma nudy a za kazdym razem chce sie wiecej i wiecej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Znowu cudowny rozdział, kochana! <333 Jejku ja chcę więcej! To wszystko jest takie wciągające, że płaczę, kiedy się kończy :c Ale się cieszę, że chcą Elena już wszystko wie! Już myślałam, że Stefan im przeszkodzi, ale na szczęście Damon mu na to nie pozwolił :D Już nie mogę się doczekać, kiedy minie tydzień i Elena sobie wszystko przypomni! Skaczę z radości! <333To będzie niesamowite. Ona już coś czuje do Damona, ale go nie pamięta, ale jak sobie go tylko przypomni... czuję, że będzie BIG LOVE! <333 Cieszę się, że nie jest już z tym głupim Stefem. Mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz nowy rozdział!
    Życzę dużo, dużo, duuużo weny!
    Buziaki :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Będzie Delenka i może nawet już w następnym rozdziale... Zobaczę ;p
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Aaaaaaaaa,... perfekcyjny ! czekam na nexta ehh !! xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Już zabieram się za pisanie następnego ,więc proszę o cierpliwość ;p

      Usuń