środa, 14 sierpnia 2013

Prolog




Biegłam, jak najszybciej potrafiłam. Przebijałam się przez krzaki, zarośla. W głowie miałam tylko jeden cel: dogonić go, nie pozwolić mu wyjechać. Wiem, dokonałam wyboru, ale mimo wszystko nie chciałam go stracić. Kochałam go. Na swój własny, zwariowany sposób, ale kochałam. Wbiegłam na drogę. Teraz zostało mi tylko czekać na  jego czarny samochód. Usiadłam na krawężniku i nim się zorientowałam, ujrzałam auto. Jego auto. Z nim w środku. Nie zastanawiając się długo stanęłam na środku jezdni z nadzieją, że mnie zauważy i się zatrzyma.
Samochód zahamował z piskiem opon, a z jego środka wyszedł nie, kto inny jak Damon Salvatore. Ubrany był jak zwykle cały na czarno. Miało to podkreślić jego „mroczny charakter”, ale ja wiedziałam swoje. Gdzieś głęboko w środku, pod maską, za którą się skrywał był delikatny mężczyzna, który potrafił kochać.
-Elena, co ty do cholery wyprawiasz? - Wróciłam na ziemię.
-Szczerze?- Kontynuowałam nie czekając na odpowiedź. - Próbuje cię zatrzymać. Co ci przyszło do głowy żeby teraz wyjeżdżać? –
-Co mi przyszło do głowy? Proszę cię… Dokonałaś wyboru, wybrałaś Stefana, wiec ja odchodzę, wyjeżdżam.- Do moich oczu napłynęły łzy.
-Ale ja nie chce żebyś odchodził.- Szepnęłam i rzuciłam mu się na szyje. Objął mnie mocno, a zaraz potem lekko odsunął. Na jego twarzy widać było smutek jak i determinacje. Już wiedziałam ze nie wygram.
-Myślałem, że to będzie prostsze. Przepraszam, nie mam wyjścia, ale nie przejmuj się, ty nie będziesz mnie pamiętać.- Powiedział spokojnie, a po jego policzku popłynęła pojedyncza łza.
            Doznałam szoku. Jak to nie będę o nim pamiętać? Co ty ma znaczyć? Oderwałam się od niego i spojrzałam z wyrzutem.
-Ja chce pamiętać. Każdą chwile. Nie chce zapomnieć.- Powiedziałam cicho.
-Ale zapomnisz. To moja decyzja. Jednak zanim wymaże ci pamięć, chcę ci coś dać.- Mówiąc to sięgnął do kieszeni i wyciągnął delikatny, srebrny łańcuszek, na którym dyndało maleńkie serduszko z bursztynu. –To na pamiątkę, żebyś miała zawsze przy sobie maleńką cząstkę mnie.- Założył mi wisiorek, a ja bez uprzedzenia pocałowałam go. Pocałunek wyrażał wszystkie uczucia, jakie czuliśmy. Przede wszystkim smutek, ogromny żal i tęsknotę.
-Ja już tęsknie- Powiedziałam odrywając się od niego.
-Ja też Eleno i nawet nie wiesz jak bardzo.- Spojrzał mi głęboko w oczy. Dostrzegłam łzy. Sama również płakałam.- A teraz zapomnij.
            I już go nie było, a mnie ogarnęła dziwna pustka.


Oto prolog. I jak się wam podoba? Czekam na komentarze i pozdrawiam. :*



6 komentarzy:

  1. Okey, nie byłam pewna czy Damon "wykasował" pamięć Elenie ( bo przeczytałam jak na razie tylko 15 rozdział ) , więc przeczytałam prolog i się wyjaśniło ;D
    Ogólnie masz świetny styl pisania :)
    Zapraszam do siebie ;*
    hsdsintvd.blogspot.com/
    PS Damon ma niebieski , a nie czarny samochód ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się prolog, bardzo wzruszający i smutny. #Delena4ever Lecimy dalej :)
    Zapraszam do mnie, mam nadzieję, że zostaniesz stałym czytelnikiem i bd komentować jak ja u cb. :)
    http://pamietniki-em.blogspot.com/
    http://cammmmmmeleon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń