niedziela, 15 września 2013

Rozdział 14



Oczami Eleny:

            Otworzyłam oczy i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Byłam zdezorientowana, ale mimo to wiedziałam, kogo pragnę ujrzeć. Wreszcie moje oczy natrafiły na tą właśnie osobę.
-Damon.- Wyszeptałam i rzuciłam się w ramiona chłopaka. –To naprawdę ty.- Po policzkach zaczęły lecieć mi łzy. –Jesteś tu.
-Ciii… Tak jestem.- Uspokajał mnie kojącym głosem. -Wszystko w porządku.
            Przylgnęłam do niego mocniej. Siedzieliśmy tak w milczeniu, wtuleni w siebie jeszcze parę minut. Wreszcie się od niego odsunęłam. Spojrzałam głęboko w jego niebieskie, wyrażające troskę oczy. Byłam na niego zła, ale też niesamowicie cieszyłam się z jego obecności. Niespodziewanie do głowy przyszedł mi pewien pomysł, który bez dłuższego namysłu postanowiłam zrealizować. Podniosłam prawą rękę i z całej siły uderzyłam wampira w polik. Damon spojrzał na mnie ze zdziwieniem, wyrzutem, ale też zrozumieniem i potarł obolałe miejsce.
-Należało mi się.- Stwierdził beznamiętnym tonem.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Skoro nie wiem, to oświeć mnie. Za co takiego oberwałem?
-Domyśl się.- Rzuciłam tylko i podniosłam się z łóżka.
-A ty gdzie?- Spytał zaskoczony.
-Przewietrzyć się.- Odpowiedziałam beztrosko. Powoli ruszyłam w kierunku drzwi.
-Myślisz, że pozwolę ci wyjść samej z domu?- Wyczułam niedowierzanie w jego głosie.
-Nie.- Wzruszyłam ramionami. –Ale jestem głodna, a z doświadczenia wiem, że nie znajdę tu nic innego do spożycia jak alkohol.- Zrobiłam krótką pauzę. –To idziesz, czy nie?- Z niechętną miną podszedł do mnie i zeszliśmy na dół.


Oczami Stefana:

            Siedziałem na skórzanej kanapie rozkoszując się smakiem krwi. Co prawda była zimna i średnio świeża, ale leprze to niż nic.
Był już późny wieczór, a ja nawet nie mogłem iść się zabawić. To wbrew mojej naturze. Cholerna Katherine. Zawsze wszystko potrafiła spieprzyć. A teraz siedziała sobie obok mnie i sam nie wiem, co robiła. Starała się mnie zirytować, to pewne.
-Nie uda ci się.- Stwierdziłem.
-Ale, co?- Udawała zdezorientowaną.
-Posłuchaj, nie wiem, w co grasz i w szczerze mam to gdzieś. Trzymasz mnie tutaj z jakiegoś nieznanego mi powodu. Myślę, że chcesz sprowokować Damona, albo Elenę. Nie wiesz jednak wszystkiego.- Uśmiechnąłem się.
-Czego?- Prowokowała mnie. -Wierz mi, mam swoje źródła i wiem, co nieco. –Wzruszyła ramionami. –A mówiąc to zapewne miałeś na myśli ten atak rozbitą butelką?- Nie odpowiedziałem. –Mówiłam już, że wiem wszystko?
-Skoro mnie gościsz może zapewniłabyś mi jakąś rozrywkę? Nudzę się.- Zmieniłem temat.
-Skoro tak ładnie prosisz.- I usiadła okrakiem na moich kolanach, zaczynając dziko całować moje usta.


Oczami Eleny:

            Wyszliśmy już z baru i skierowaliśmy się w stronę mojego domu. Mało się do siebie odzywaliśmy. Atmosfera była gęsta, do tego stopnia, że można byłoby w niej pływać. Spojrzałam na napiętą twarz Damona. Znałam tą minę. Był zły i zacięcie o czymś myślał.
-Możesz przestać?- Zirytowana przerwałam ciszę.
-O, co ci chodzi?
-Jak to, o co? Jesteś zły i nie zaprzeczaj. Znam cię długo i potrafię stwierdzić, kiedy coś cię gryzie.
-Nic mi nie jest.- Stwierdził zgryźliwie.
-Kłamiesz, to też potrafię poznać. Powiedz mi, o co chodzi.- Poprosiłam.
-Ok. Jeżeli tak bardzo chcesz wiedzieć to dobrze.- Zrobił krótką przerwę. –O ciebie.
-O mnie?- Zdziwiłam się. –Chodzi ci o to, że cię uderzyłam? Należało ci się. Z resztą, co ty byś zrobił, gdybyś nagle dowiedział się, iż ktoś wymazał ci pamięć? Do tego w tak ważnych momentach? I wyjechał, na całe cztery lata, zabierając jakąś część siebie z twojego serca?- Teraz już wykrzykiwałam te pytania. –Nie wiedziałam, o co chodzi. Czułam pustkę. Nie chciałam nigdzie wychodzić, a przyjaciele powiedzieli mi, że się zmieliłam. –Chciał mnie przytulić jednak odsunęłam się.
-Przepraszam.- Powiedział cicho, lekko zmieszany. –Ale zrozum, taka była umowa. Kochałaś Stefana, a nie mnie.
-Kto powiedział, że cię nie kochałam? Po prostu bałam się tej miłości. Bałam się.- Powtórzyłam bardziej do siebie niż do niego.
-Przecież ty i mój brat…- Nie wiedział jak dokończyć.
-A widzisz go tu? Bo ja nie.
-Nie nadążam. To, co tak naprawdę do niego czujesz?
-Kocham go, ale tak jak Jeremy’ego czy Matta. To, co do ciebie czyje jest…- Próbowałam dobrać odpowiednie słowa. –Inne. Bardziej intensywne i prawdziwe.
-Nie wierze…
Pokręciłam z niedowierzaniem głową. Chciałam udowodnić, że mówię prawdę. Niewiele myśląc podbiegłam do wampira i namiętnie pocałowałam, przelewając do pocałunku wszystkie uczucia, jakie czułam w tamtym momencie. Od tęsknoty, po przez radość, ból, nadzieję, smutek, kończąc na miłości. Zaskoczony wampir prawie od razu odpowiedział na pieszczotę. W reszcie oderwaliśmy się od siebie. Łapczywie łapałam powietrze. Podniosłam wzrok na twarz Damona. Uśmiechał się i patrzył na mnie tak, jakbym była najwspanialszym prezentem, jaki kiedykolwiek dostał.
-Teraz mi wierzysz?
-Nie do końca…- Powiedział i ponownie przyciągnął mnie do siebie. Musnął ustami moje usta, czekając, żebym to ja pogłębiła pocałunek. Tak też się stało. W końcu odsunęłam się od niego i oparłam czoło o jego czoło.
-Kocham cię.- Wyszeptałam.
-Ja ciebie też.- Uśmiechnął się. –Ale muszę cię ostrzec, teraz to już zupełnie nie będziesz mogła się mnie pozbyć.
-Tak jakby było to możliwe wcześniej…- Zaśmiałam się. -Swoją drogą, pogodziłam się już z tym faktem.
-Miło mi to słyszeć.- Złapał mnie za rękę. –Teraz wracajmy. Musisz się wyspać, bo jutro czeka nas poszukiwanie Katherine i mojego braciszka.- Kiwnęłam potwierdzająco głową i ruszyliśmy w dalszą drogę.
***
            Leżałam już w łóżku, przytulona do Damona. Chłopak delikatnie głaskał mnie po plecach, co jakiś czas całując mnie w czoło, w policzek czy jakąś inną część ciała, która przyszła mu do głowy. Cieszyłam się z jego obecności. Dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Wiedziałam o nim już wszystko, no prawie wszystko.
Myślą, która nie dawała mi spokoju był powód, dla którego wampir wyłączył człowieczeństwo. Pamiętałam, dlaczego pokłócił się ze Stefanem, ale jeszcze wtedy posiadał uczucia. Musiało istnieć coś, co aktywowało ciemną stronę Damona.
-Damon?- Spytałam szeptem. –Mam pytanie.
-Tak?
-Dlaczego wyłączyłeś człowieczeństwo?
-Kiedy?- Spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Na samym początku, po twojej przemianie.- Odpowiedziałam zmieszana.
-Stefan ci nie powiedział? O naszej siostrze?
-Siostrze?
-Nie powiedział ci.- Na jego twarzy zagościło niedowierzanie. -No, więc mieliśmy młodszą siostrzyczkę. Miała na imię Melissa, ale i tak każdy do wołał niej Mel. Była drobną, ruchliwą blondyneczką z burzą loczków, niebieskimi oczami i wiecznie uśmiechniętą buzią. Wiesz jak traktował mnie ojciec. Najważniejszy był Stefan i tylko Stefan. Cała reszta nie powinna w ogóle istnieć. Z nią było tak samo. Dlatego zawsze się nią opiekowałem. Po tym jak mój braciszek zabił rodziców Mel trafiła do domu dziecka. W tamtym czasie dzieci musiały same na siebie zarabiać, prawie nic nie jadły i spały na gołej podłodze. Nie ważne z jak dobrej rodziny pochodziły.- Jego oczach pojawiły się łzy. –Ona miała jeszcze bardziej utrudnione zadanie, ponieważ była kobietą. Na każdy możliwy sposób starałem się jej pomóc. Odwiedzałem ją, przynosiłem jedzenie. To wszystko robiłem w tajemnicy, a dziewczynce powiedziałem, iż jestem jej aniołem stróżem i aby nikomu o mnie nie mówiła. Pewnego dnia w ośrodku wybuchł pożar. Spaliła się, a ja przybyłem za późno. Nie mogłem jej pomóc. Zginęła mając jedynie dziewięć lat.- Przytuliłam go mocno.
-Tak mi przykro.- Po moich policzkach popłynęła samotna łza.
-To było dawno. Nie rozpamiętujmy.- Powiedział słabo. –A teraz śpij.- Zamknęłam oczy i oddałam się w objęcia Morfeusza, cały czas myśląc o siostrze braci Salvatore.




Przepraszam, że tak późno dodany. Mimo to mam nadzieję, że się podoba. ;) Proszę o wasze opinie ;) Pozdrawiam ;*

38 komentarzy:

  1. OOOO DELENA <3 świetny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyny powiedź mi dlaczego jestem taka głupia i nie komentowałam Twojego bloga od początku ?? Bardzo ale to bardzo podoba mi się Twój blog trochę irytował mnie Damon gdyż Elena na prawdę go kocha i kochała a on jej nie wierzył co za ,,głupek'' ale taki sexy ,,głupek'' hehe. Ze zniecierpliwieniem czekam na nn.
    Pozdrawiam <333
    Życzę dużo dużo wneyyy <3333
    http://damonelenaa.blogspot.com/
    http://tvd-ourhistory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuje ;) Taaa, wiem zrobiłam z Damona pesymistę, ale dobrze się skończyło ;)
      Buziaki ;)

      Usuń
  3. Świetny rozdział! Fajnie, że dodałaś wątek z Mel.Zawsze to coś nowego i innego.Bardzo mi się podobało, czekam na nexta. Pozdrawiam i weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję. Zdradzę pewien sekret. Wątek Mel pojawi się jeszcze ;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. I like it <3 Czekam na więcej !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeny jaki fajny rozdział. <3 ;3 Stefan i Damon mieli siostre ? OMG fajnie by było jakbyś ją "jakoś" ożywiła hehe no i piękna Delena. Cód, miód i malina :D
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję dziękuję ;) Zdradzę tylko, że nie ostatni raz usłyszeliście o Mel ;)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  6. Super, niesamowite, po prostu piekne. Taki mi sie marzyl. Uwielbiam cie :-*. Delena i akcja stefan-katherine. ;-);-);-);-)
    Czytam jeszcze raz :-P
    Miej taką wenę cały czas:-*;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha! dziękuje. :) Postaram się nie zawieść w przyszłych rozdziałach ;)
      Buziaki ;*

      Usuń
  7. Meeega <3 Tylko tyle potrafię powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej! Dzis komentuje w miare na czas ;D rozdzial byl zajebisty. Na klotnia Deleny zeby mogli sie znow pogodzic ;3 Az sie lezka w oku kreci. Co moge jeszcze napisac. Zwrocilam uwage tylko na Damona i Elene reszta to takie tam zamazane tlo ;3 Z rozdzialu na rozdzial twoj styl pisania jest coraz lepszy. Nie moge sie doczekac kolejnych i zapraszam do siebie na oficjalna 1 :D Licze ze ci sie spodoba ;* Bedzie duzo Damona bo mnie nim natchnelas xd.
    A oto mala zacheta:

    Tylko co mnie uspokoiło? Świadomość tego, iż nie jestem sama, czy słodkie usta zielonookiego wampira, muskające moje ciało w wyobraźni…" " 
    ------
    - Może powinnam – szepnęłam.
    .- Destiny! Nie rób tego! – wrzasnął wampir – to nie jest ona, to Silas!
    -------
    - W tym domu jest sześć sypialni - warknął.
    - Ale ja wybrałam twoją...
    http://i-got-lost-on-my-way.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzięki ;) Już zaglądam na twojego bloga ;)
      pozdrawiam ;)

      Usuń
  9. Jestem z ogromnymi przeprosinami :c Dopiero teraz komentuję i strasznie mi wstyd :c
    Wspaniały rozdział, kochana :***
    Cieszę się, że Elena już sobie przypomniała. No i to uderzenie Damona :D Należało się mu xD Uwielbiam ich relację w twoim wydaniu *.* No jaram się ich pocałunkiem <333 AAAA! Nareszcie są razem, a Elena w końcu przyznała, że go kocha :D Nie mogę przestać się szczerzyć! No to teraz Elka faktycznie się go już nie pozbędzie, ale to oczywiście mega plus :D
    Scena Katherine i Stefana- świeetna <33 Lubię tę parę. Taki Stefan jest dosyć fajny, taki wyluzowany. A z Kaśką na pewno może się dobrze bawić :D
    Wzruszyła mnie końcowa scena. Biedny Damon :c On jest taki opiekuńczy i jak kiedyś dbał o tę dziewczynkę... Zmiękło mi serce. Szkoda, że umarła. Cieszę się, że opowiedział o tym Elenie :) Dobrze, że razem zasypiają <333 Czekam niecierpliwie na nowy rozdział!
    Weeeeny!
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie masz za co przepraszać ;) Są różne wypadki losowe. To zrozumiałe ;) Dziękuję za miłe słowa ;D
      Buziaki ;*

      Usuń
    2. kiedy nn? :)

      Usuń
    3. piątek albo sobota... Przepraszam że tak późno...

      Usuń
  10. Rozdział Świetny. ;D Podoba mi się to, że Damon otworzył się Elenie.
    Zapraszam na pierwszy rozdział mojego nowego bloga. :)
    gif-may-be-a-curse.blogspot.com
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuje ;) Na twojego bloga na pewno zajrzę ;)
      Buziaki :*

      Usuń
  11. Kocham twój blog. Mel ciekawe skojarzyłam sobie z herbatą i Delena aww . Ja chce już nn .
    Zaprasza do mnie dopiero zaczynam
    http://czy-moje-zycie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo ;) Rozdział miał się pojawić dziś jednakże z powodu choroby się nie pojawi. Postaram się jutro, ale nie obiecuję. Trudno się myśli mając 38 stopni gorączki. Za to zajrzę do ciebie ;)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    2. oooouuuu.... Zdrowiej szybko :*:*:*

      Usuń
    3. oo wracaj szybko do zdrowia .;)
      ( jeśli się nudzisz zapraszam na I rozdział
      http://czy-moje-zycie.blog.onet.pl/2013/09/22/rozdzial-i/ )
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  12. Hej U mnie nowy rozdział .!!!!
    Serdecznie zapraszam :)
    Pozdrawiam Alicja
    mysticfallskrainamarzen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. zapraszam na drugi rozdzial http://gif-may-be-a-curse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. no i jak tam sie czujesz? już lepiej? czekamy na Cb !! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdrowiej nam tu szybko !! hehe ;)

      Usuń
    2. właśnie zdrowiej bo usychamy z tęsknoty za rozdziałem

      Usuń
    3. Dziękuje za troskę :) Ze mną już lepiej, do tego stopnia, że jutro do szkoły :D
      A co do rozdziały najprawdopodobniej pojawi się dzisiaj ;) Myślę iż tak pod wieczór ;)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    4. czekamy cierpliwie ;)

      Usuń
    5. skakała bym z radości gdyby był dzisiaj .
      ( http://czy-moje-zycie.blog.onet.pl/ zapraszam )

      Usuń
  15. Zapraszam na Rozdział Dwunasty. http://przedstawicielka-dnia-i-nocy.blogspot.com/
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  16. Prosze tylko nie przywracaj Melissy jako dziecka-zmory bl chyba nie zasne :P uwielbiam twoj blog :* ♥♡

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy tylko mi Mel przypomina wywiad z wampirem blog świetny

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdy O Mel.. zaczeczełam czytać łza mi się w oku zakręciła :'( a tak to naprawde Boskie ... delenowe a o tej siostrze ...<3

    OdpowiedzUsuń